„Super” – to nie wystarczy, czyli o MARKERACH w pracy z psami

Do napisania  tego posta, bardzo technicznego, zmotywowały mnie ostatnie doświadczenia. Jeżdżąc po seminariach, prowadząc zajęcia często spotykam się z osobami (nie ma sprawy jak jest to zwykły Iksiński, gorzej jak ta osoba nazywa się szkoleniowcem), które nie mają zielonego pojęcia o istnieniu, różnorodności i użyciu słów MARKERÓW.
Przewodnikom, którzy rozpoczynają swoją przygodę z psami oczywiście wybaczam :) ale coś jest nie tak kiedy szkoleniowiec w swoim repertuarze używa tylko słowa „SUPER” lub co gorsza wymiennie, super, brawo, dobry pies.
Po co nam różnorodność markerów, do czego służą, dlaczego warto ich używać – postaram się skrótowo odpowiedzieć na te pytania poniżej.
Co to jest MARKER?
To przede wszystkim forma komunikacji z naszym psim uczniem, która określa dany momenty w treningu, w danym zachowaniu, i zapowiada sposób dostarczenia nagrody. Dobrze uwarunkowany staje się nacechowanym pozytywnie wzmocnieniem samego fragmentu zachowania,  zachowania, łańcucha zachowań etc.  Markera nie należy utożsamiać z POCHWAŁĄ, która jest zupełnie czymś innym.
W dużym skrócie myślowym można MARKER uznać za potwierdzenie dobrze wykonanego zdania (bardzo dużym skrócie ;))

16804814_773406376143572_1494778167_o
Do czego służą MARKERY?
Przede wszystkim służą do komunikacji z psem. Są jasnym i klarownym (jeżeli dobrze wykorzystane i stosowane) sposobem na przekazywanie informacji naszego czworonogowi.
1. Upewniają ucznia w tym co robi
Mówiąc innymi słowami zdejmują wieloznaczność, przypadkowość wykonania ćwiczenia przez ucznia. Tym samum upewniają psa, że to co robi jest właściwe i oczekiwane a docelowo prowadzi do wzmocnienia i otrzymania nagrody.
2. Pozwalają oddzielić nagrodę od zachowania
Zanim wymyślono koncepcję markerów (czyli przede wszystkim klikera) to ruch ręki ze smakołykiem, jego dostarczenie służyło za wskazanie i potwierdzenie przez trenera oczekiwanego zachowania. To bardzo często powodowało, że zarówno dana pozycja (np: waruj) i lokalizacja przewodnika stawały się integralną częścią danego zachowania.
Zostańmy przy waruj na chwilę. To w przeważającej mierze najbardziej (po siad) popularne zachowanie jakiego uczymy naszego psa (swoją drogą zupełnie nie rozumiem dlaczego).  Najczęściej proces nauki przebiega następująco: ręka ze smakołykiem naprowadza psa na ziemię, przewodnik czeka aż pies się położy i wówczas wydaje smakołyka. Pies w 99% znajduje się przed przewodnikiem. I właśnie ta pozycja przewodnika staje się kluczowa aby zachowanie zostało zrealizowane po raz kolejny. Pies, kiedy do zachowanie będzie dodana komenda,  będzie szukał pozycji przed właścicielem aby wykonać waruj. Co więcej podczas całego cyklu nauki został wzmocniony nie proces warowania ale efekt końcowy w postaci psa leżącego. Bardzo często w treningu chcę u psa wzmocnić proces, akcję danego zachowania a nie efekt końcowy. Używanie markerów pozawala mi na to. Mój marker wzmocni dany fragment zachowania, a zapowiedź sposobu dostarczenia nagrody pozwoli na wydanie smakołyka (zabawki) poza pozycją (waruj).
3. Zapowiadają sposób dostarczenia nagrody

Za to najbardziej kocham markery! Pozwalają na różnicowanie sposobu w jaki dostarczamy nagrodę. Jest to bezpośrednia konsekwencja punktu 2. Ponieważ dzięki markerom jesteśmy w stanie oddzielić proces wydawania nagrody od samego zachowania, to możemy do każdego z markerów przypisać sposób jej wydania.
Dzięki temu każdy z markerów będzie powiązany z inną reakcją psa. Oczywiście zarówno do jedzenia jak i zabawki powinny być uzywane innne markery.

4. Zmuszają nas, przewodników do głębszej analizy tego co robimy.

Kiedy świadomie używamy markerów jesteśmy od razu zmuszeni do analizy naszej pracy z psem. Bo dlaczego teraz chcemy użyć tego konkretnego markera? Jaki to będzie miało wpływ na proces nauki, na wykonanie ćwiczenia, na jego dynamikę, wyraz, precyzję?
Otwiera to przed nami gigantyczną szafę z pomysłami, analizami tego jak możemy kierować naszym treningiem.

GacekGapaGunia-7074sm

Po co nam różnorodność MARKERÓW?

Ponieważ implikują sposób dostarczenia nagrody. Dzięki temu możemy w jednym ćwiczeniu wzmocnić dany element tylko dzięki zastosowaniu odpowiedniego MARKERA. To cudowne prawda!
Postaram się przedstawić to na kilku przykładach. Jednak wcześniej wypiszę nasze markery.
Gapcio:
jedzenie
1. yes – przełdużenie, to co zrobiłeś było super ale nie przerywaj kontunuj a nagroda przyjdzie do pyszczka
2. weź – zwolnienie, biegnij do mnie po nagrodę z ręki
3. free – zwolnienie, biegnij do nagrody z zewnątrz (miska, na ziemi)
4. łap – biegnij przed siebie a nagrdoa się pojawi (wyrzucam smakołyka przed Gapcia)
5. leci – patrz do góry i łap smakołyka, którego wyrzuciłam
6. zjadaj – odwórć się i zjedz nagrodę, która jest za Tobą
7. wow – marker odłożonej nagrody, oznacza to że zrobiłeś super rzecz ale nagroda pojawi się za chwilę
8. Kliker – u nas oznacza przerwanie zachowania i przyjście do ręki po nagrodę. Czyli w dużej mierze alternatywa FREE, z tym że nacechowana innymi emocjami bo używana w innych sytuacjach.

zabawka (u Gapy jest dość ubogi repertuar bo dopiero do niedawna możemy spokojnie pracować używając nagrody jako zabawki)
1. Catch – złap zabawkę, którą mam w ręku
2. Go  – biegnij przed siebie, ja wyrzucę zabawkę
3. Graj – zabawka jest za Tobą

  •  Ćwiczenie: kwadrat obedience
    – Gapcio miał problem ze zbyt wczesnym zatrzymywaniem w kwadracie (blisko pierwszej taśmy)
    1. Opcja: mam tylko jeden marker SUPER, używam go zawsze w każdej sytuacji, na 99% pies kojarzy to z pozycją przed przewodnikiem, i nagrodą z ręki.
    Co się stanie jak wypowiem to słowo jak Gapa jest w kwadracie? Przybiegnie do mnie po nagrodę.
    2. Opcja: nie mam żadnych markerów, po prostu wydaję jedzenie. Mogę ewentualnie biec równie szybko co Gapcio i nagrodzić go w kwadracie, co jest niewykonalne.
    3. Opcja: mam wachlarz markerów: używam naszego ŁAP, kiedy Gapa jeszcze się do mnie nie odwraca i biegnie przed siebie. Staram się stopniowo opóźniać moment wypowiedzenia markera, ale tak aby pies nie patrzył się wcześniej w moją stronę. Po jakimś czasie Gapa nie odwraca się wcześniej bo wie, że nagroda będzie z przodu. Ja mam możliwość zaznaczenia DOKŁADNEJ, prawidłowej lokalizacji w kwadracie, za którą otrzyma nagrodę, poza tym słyszać łap Gapa nie zatrzyma się, nie opdwróci tylko będzie biegł przed siebie. Alternatywnie mogę użyć zabawki i naszego GO
    – Gapcio ma problem z przebieganiem kwadratu: tu mogę użyć markera weź i dokładnie oznaczyć nim prawidłową lokalizację  w kwadracie, po jego usłyszeniu Gapa natychmiast zawróci przybiegając do mnie po nagrodę. Alternatywnie mogę użyć zabawki i naszego CATCH
  • Ćwiczenie: oznaczanie próbki w noseworku, tym razem Gacek (przyjmijmy, że ma takie same markery)
    – Gacek ma zostawać przy znalezionej próbce aż do momentu kiedy przyjdę go nagrodzić.
    1. Opcja: mam tylko jeden marker SUPER, używam go zawsze w każdej sytuacji, na 99% pies kojarzy to z pozycją przed przewodnikiem, i nagrodą z ręki.
    Co się stanie jak wypowiem to słowo kiedy Gacek jest przy próbce?  Przyjdzie do mnie po nagrodę.
    2. Opcja: nie mam żadnych markerów; po prostu idę nagrodzić psa. Jest duże, bardzo duże prawdopodobieństwo, że Gacek przyjdzie do mnie szybciej niż ja do niego :)
    3. Opcja: ma wachlarz markerów; używam naszego YES, kiedy Gacek jest przy próbce, oznacza to dla niego, że ma kontynuować zadanie aż przyjdę i go nagrodzę. Mogę na odległość potwierdzić psu, że wykonuje dobrze zadanie i przekazać mu komunikat, że musi jeszcze je kontynuować.

AlicjaZmyslowska-0101-3sd

Czy to nie jest fascynujące???
Mity ze świata markerów:
MIT 1
– po kliknięciu (markerze) zawsze musi być smakołyk

a jak w takim razie wytłumaczymy budowanie łańcuchów zachowań, pracę nad złożonymi ćwiczeniami, przedłużanie zachowania? To jest mit często powtarzany przez osoby używające tylko klikera lub tylko jednego słowa.

MIT 2
– otrzymujesz to co „wyklikasz”

Muszę się zabrać za post o kształtowaniu, które jest chyba najgorzej zrozumianą techniką uczenia zachowań Na razie zapraszam Was na mój wykład o narzędziach dydaktycznych w pracy z psem.. Nie mogę patrzeć na zadania typu 100 rzeczy, które możesz zrobić z kartonem, wiadrem, kocem. Dlaczego – dowiecie się w innym terminie.
Nie zawsze otrzymujemy to co wyklikamy; często podłoża zachowań mają bardziej skomplikowane pochodzenie i należy brać pod uwagę bodziec, antecendent (poprzednik zachowania) i wiele innych elementów składowych.

MIT 3
– reguła 3 (5, 7 etc) sekund

Wielokrotnie usłyszałam już, że należy nagrodzić psa w 3 sekundy po: kliknięciu, potwierdzeniu, wykonaniu zadania. To jakim cudem psy startują w zawodach obedience?

Praca z psami jest fascynująca. Dobry trener powinien posiadać repertuar technik dydaktycznych, które sprawiają, że nauka jest znacznie efektywniejsza a co za tym idzie bardziej nakierowana na ucznia i jego potrzeby.

AlicjaZmyslowska-2460s