Z psami podróżuję samochodem codziennie. Jedziemy na spacer, trening, zawody lub po prostu na przejażdżkę. Mieszkam w takim miejscu, że nie wyjdę na spacer prosto z domu tylko muszę przejechać te 2-3 km (mogę się przejść ale nie przepadam za chodzeniem po asfalcie bez pobocza). Nad klatką zastanawiałam się od dłuższego czasu i rok temu po kolejnym przeczytanym artykule o wypadku, podczas którego psy uciekły i zginęły pod kołami innych samochodów, zapadał decyzja „kupuję klatkę”!
Oprócz bezpieczeństwa 3G zależało mi na klatce jeszcze z jednego powodu. Rok temu kiedy planowałam jej zakup byłam zaraz przed sprzedażą starego auta. Perspektywa doprowadzenia nowego auta do stanu w jakim było stare zaraz przed sprzedażą, bo psy jeździły w środku utwierdziła mnie w przekonaniu, że klatka to może być dobre rozwiązanie. Moje stare auto to był jeden wielki syf, psy co prawda jeździły w pasach ale… Gacek pasy zjadał, Gunia się plątała a Gapa skakał z tylnej kanapy na podłogę i zawisał w powietrzu. Była płachta zabezpieczająca, niestety nie wiele dawała. Moim zdaniem nie ma skutecznej metody (a już na pewno przy trzech psach) aby zabezpieczyć auto przed zabrudzeniem.
Szukając klatki miałam przede wszystkim jedno kryterium: BEZPIECZEŃSTWO. Koleżanka podesłała mi linka do polskiego dystrybutora Variocage (MIM Construction Szwedzka firma produkująca specjalistyczne klatki do transportu psów). Jedynych klatek na rynku, które przeszły tzw. crash testy – VARIOCAGE. Przeglądałam jeszcze mnóstwo innych firm oferujących klatki ale żadna nie dawałam jakiekolwiek gwarancji zabezpieczenia podczas wypadku. Na forach ciężko było znaleźć negatywną opinię o tej klatce, same zachwyty. Przewagą innych klatek nad Variocage była często możliwość wykonania klatki na zamówienie – co w przypadku mojego auta byłoby ogromnym, plusem (mam beznadziejnie ściętą szybę w bagażniku i niestety ogranicza to mocno jego pojemność). Variocage ma różne opcje rozmiarów i jest tabela odnosząca się jaki pasuje do określonego modelu auta (mojego oczywiście nie było :/). Po rozmowach z dystrybutorem udało mi się ustalić, że gdyby nie głupio ścięta tylna szyba to miałabym XL double a tak został mi L double. Klatkę zamówiłam.
Po dwóch tygodniach przyszła ogromna paczka ze Szwecji. Klatka była w kawałkach i należało ją złożyć według instrukcji. Tu zaczęły się schody… Instrukcja była mocno okrojona i składanie klatki zajęło mi dwa dni. Niestety to był początek problemów. Przez pierwsze 3 miesiące używania klatki wychodziły kolejne kwiatki. Brzęczące żeberka, Stukający dach, blokujące się śrubki, pęknięty teleskop w drzwiach. Na domiar złego mało chętny dystrybutor do pomocy. Skończyło się na bezpośrednim kontakcie z firmą w Szwecji, wymianach 3 części w klatce, wyciszeniem dachu i JEST IDEALNIE! Początek był tragiczny ale patrząc z perspektywy czasu nie zamieniłabym tej klatki na żadną inną. Myślę, że miałam po prostu pecha bo znam sporo ludzi, którzy kupili tę klatkę i nigdy nic się nie działo.
To teraz w punktach
PLUSY:
1. Bezpieczeństwo – klatka przeszła testy zderzeniowe i wypadało w nich całkiem nieźle. Widziałam zdjęcia klatki po wypadkach i robi wrażenie. Klatka ma wyjście awaryjne z drugiej strony, którego możemy użyć w razie braku możliwości dostania się do bagażnika.
2. Wygląd – to sprawa indywidualna ale dla mnie to najładniejsza propozycja z dostępnych na rynku.
3. Konstrukcja – klatka jest teleskopowa, można ją wydłużać i skracać w zależności od miejsca jakim dysponujemy w samochodzie. Spory wybór rozmiarów.
4. Pojemność – 3G mieszczą się w niej bez problemu. Początkowo miały przedziałkę w środku (model double jest w nią wyposażony) ale wyjęłam, bo psy same sobie lepiej organizują przestrzeń.
5. Wyposażenie – klatkę dostajemy razem z matą antypoślizgową, która jest niezbędna. Ja dodatkowo kupiłam drybeda ale o tym będzie osobny wpis. Kluczyki – każda część klatki jest zamykana na kluczyk.Czyli, jeżeli używamy przedziałki możemy każdego psa zamknąć osobno. Ja kluczyków nie używam bo pewnie zgubiłabym je przy pierwszej możliwej okazji. Do klatki dostajemy też 4 pasy do zamocowania w aucie.
6. Wykonanie – pomimo początkowych problemów, klatka jest wykonana bardzo porządnie. Po roku codziennego używania przez 3G klatka wygląda jak nowa.
MINUSY:
1. Montowanie – dla mnie to była katorga. Dwa dni to trochę za dużo na montaż klatki
2. W moim przypadku niestety wady, które pojawiły się na początku.
3. Waga – klatka jest dość ciężka i jedna osoba nie jest wstanie jej włożyć lub wyjąć z auta.
Ceny nie uwzględniam ani w plusach ani w minusach bo nie lubię się wypowiadać na temat cen. To pojęcie bardzo relatywne i dla niektórych 1000 zł za klatkę to bardzo wysoka cena a dla innych 5000 to przeciętny wydatek. Variocage ma przedział od 2000 zł do 3900 zł.
Klatkę można kupić tu http://www.safedog.pl/
Podsumowując POLECAM! Obecnie nie wyobrażam sobie bez niej życia.